Archiwum bloga

16 lipca 2012

DZIEŃ 17

1360km
96,9km
Dalej jadę wybrzeżem. Śliczne wyspy, skaliste, ale też troszkę pagórkowate. Spałam na trawniku w namiocie. Zostałam zaproszona na wieczorne pogaduszki i herbatkę. Synowie gospodarzy byli tak przystojni, że nie wiem który bardziej. Teraz dopiero zobaczyłam o co chodzi z tym, że dziewczynom się podobają szwedzi. Serio, stopień ich przystojności powalał.  Oczywiście wszyscy są zakochani w Norwegii i mówią mi gdzie mam jechać i co zobaczyć.