Archiwum bloga

14 sierpnia 2012

DZIEŃ 46

Około 63,9km.Droga 680. Góra, dół, góra, góra, troszkę w dół, góra, góra, góra, góra, płasko, góra, dół, góra.
Śpię w namiocie w Kjorsvik zaraz przed fiordem, niedaleko małego portu. Mam piękny widok na zachód słońca i dostałam piwo (saaremaa- z Estonii) od niemców, którzy śpią w kamperze niedaleko.