Archiwum bloga

13 lipca 2012

DZIEŃ 14

1122,3 km
92,3 km na dziś
Całą noc lało. Zebrałam się z namiotu po 10:00. To już 2 tygodnie, a ja czuję jakbym jechała 3 dni. Rozleniwiłam się trochę ostatnio. Przeczytałam już całą książkę gwiezdnych wojen. Siedzę gdzieś przy drodze w lesie obok rzeki, która wygląda jakby w niej płynęła coca-cola. Zatrzymałam się żeby zjeść i znowu strasznie pada. Okropnie zimno i nie chce mi się nigdzie ruszać.
Później się rozpogodziło i jarało mnie słońce. Zawsze z lewej strony. Zachód był niesamowity, bo akurat byłam przy skalistym wybrzeżu. Śpię na trawce pod drzewkiem, na parkingu na którym nikt się nie zatrzymuje.