95km
10 km przed Vagamo strzeliła mi 2ga szprycha. Chłopaki wzięli moje bagaże na swoje rowery. W sklepie sportywym nie mieli takich szprych i pojechałam juz sama do Lalm, do kolejnego rowerowego sklepu. B. i F. do Dombas (gdzie Francois tez stracił 2 szprychy i musieli się przesiąść w autobus). Pedałowałam szybko żeby zdążyć przed 14stą do tego sklepu rowerowego w Lalm, a po drodze padało i złamałam 3cią szprychę. Cudowny pan mechanik powiedział, że muszę mieć nowe koło, bo z tym dalko nie zajadę i będę mieć same problemy. Dał mi też 2 batony energetyczne, które zjadłam jak tylko wyszłam.
Kiedy B. i F. się ze mną żegnali życzyli mi oczywiście duzo szczęścią i powiedzieli, że dla nich to już nie jest Nordkapp tylko Annakapp.
Spałam w miasteczku Vinstra niedaleko boiska. Przez problemy z kołem nie pojechałam niestety na drogę 51 , jak wcześniej planowałam (nawet nie wiem co tam jest, widocznie tak miało być), ale kieruję się dalej na drogę 27.