Razem 485 km
Jest 13:06.
Morale grupy doskonałe. Antek świetnie się trzyma. Jeszcze nie znienawidziłam samotności.
Jestem w Flensburgu. Mam tu spać u Franziski i Klausa z warmshowers.
Wczoraj byłam już dość blisko miasta więc dzisiaj przejechałam jakieś 25 km. Leżałam sobie na ławce w parku i czytałam Star Warsy (żeby moc była ze mną). O 6:30 spotkałam moich hostów. Urocza para emerytów. Klaus jest byłym pastorem. Pogadałam z mamą na skype. Jem, jem i jem bez końca.