Archiwum bloga

6 lipca 2012

DZIEŃ 7

584,24 km czyli 99,24 na dziś
Dania. Widać różnicę w architekturze. Wszystko mają bardzo uporządkowane. Oni tu robią taką śmieszną rzecz, że przed domami stawiają takie małe budki albo stoliczki gdzie kładą różne rzeczy (kwiaty, truskawki, dżemy, jakieś jedzonko albo rzeczy których już nie potrzebują), jest cena i małe pudełko na pieniążki. Wyobrażam sobie pudełko z pieniędzmi koło drogi w Polsce. Tu się nie boję, że ktoś mnie okradnie.

Strasznie ciężko tu znaleźć miejsce do spania. Nie ma niezagospodarowanej przestrzeni. Było już późno i myślałam, że będę spać na przystanku bo był taki fajnie zabudowany i szklany. Wprowadziłam tam rower i postałam jakiś czas aż zobaczyłam ile tam jest pająków. Ogromne mięsiaste krzyżaki. Pomyślałam, że to nie będzie przyjemna noc i pojechałam dalej. Zapukałam do domu w którym świeciło się jeszcze światło i zapytałam czy mogę gdzieś się rozbić z moim namiotem. Pan farmer powiedział, że akurat skosił trawę na swoim polu i że mogę tam spać.

Hells Angels
Byłam zaraz za Flensburgiem i zatrzymałam się żeby ubrać spodnie przeciwdeszczowe bo strasznie lało. Zatrzymała się obok mnie ciężarówka i wysiadł gruby pan z długimi włosami i kolczykiem w uchu. Bardzo nalegał żebym się dała zaprosić na kawę, bo pogoda taka okropna i on czuje to co ja robię, bo on też tak kiedyś podróżował, ale na stopa i on by mi chciał pomóc jakoś i coś dla mnie zrobić, bo pewnie mnie już nigdy w życiu nie spotka. Pogadaliśmy chwilę i się zgodziłam, bo pan się wydawał bardzo miły, a mnie dobrze zrobi kubek ciepłej herbatki. Niedaleko był bar przy plaży. Usiedliśmy sobie i o tym panu dowiedziałam się tyle, że ma 44 lata, mieszka tam niedaleko, sam z dwoma psami. Należy do klubu motocyklistów Hells Angels i pod szyją ma wytatuowane swoje imię PH. Był bardzo miły, ale później zaczął coś mówić o tym, że wyglądam bardzo seksi na tym rowerze, że on by chciał ze mną popływać w basenie. Podziękowałam za herbatę. Przejechałam parę kilometrów i usłyszałam ryk silnika. Mój nowy znajomy podjechał do mnie ma byczym harleju, ubrany w skórę, z radyjkiem. Chciał się pokazać i mi pomachać. Śmiałam się z tego cały dzień.