Archiwum bloga

8 lipca 2012

DZIEŃ 9

756,6 km
dzisiaj 97,2 km
Jadę przez te wyspy. Ciągle pola, ładne wiejskie, białe domki (w środku jak katalog z ikei), od czasu do czasu morze. Pogoda bardzo zmienna. Ciągle są chmury. Raz świeci słońce, raz pada.
Spałam w malutkim pokoiku w domu starszego, samotnego pana. Nie mówił po angielsku, ale jakoś się dogadaliśmy. Zapytałam o miejsce na namiot, on zaprosił mnie do środka.