Archiwum bloga

7 sierpnia 2012

DZIEŃ 39

2497,4km
52,4km
Siedziałam w namiocie do 13:00, bo strasznie leje. W końcu zebrałam siły żeby popedałować w deszczu. Grimsdalen to całkiem płaska droga, wznosi się delikatnie w górę. Spałam w ślicznej dolince koło rzeki.