2728km
90,3km
Katastrofa- zgubiłam lusterko. Później zgubiłam się też w Andalsnes przez głupi tunel, którym nie mogłam przejechać. Zatrzymałam się na chwilę koło fiordu. Zobaczyłam, że co jakiś czas coś się tam pokazuje i najpierw pomyślałam, że ktoś tam nurkuje, ale później zobaczyłam płetwę i czarny grzbiet i było ich kilka i to były orki (ja tak myślę). Och ten widok sprawił, że aż mi się chciało pedałować przez następne kilka godzin. Nie poplyłnęłam promem prosto do Molde, ale nadrobiłam troszkę drogi i wybrałam się tam gdzie nie ma zbyt wielu turystow. Śpię koło rzeki w Eresfjorde.