Archiwum bloga

18 sierpnia 2012

DZIEŃ 50

Codziennie jem kanapki z salami, serem i ketchupem, a czasami kupuję jeszcze trochę zielonej cebulki. Podstawą jest też kanapka z czekoladą (czasem wzbogacam jej smak cynamonem). Zaczęłam też kupować margarynę, bo to totalnie podnosi standard kanapki. Jem też zupki z proszku, nie jakieś byle jakie, ale takie wypaśne np. szpinakową. Jem też nektaryny, jabłka, banany. Czasami kupuję podróbki coca-coli, bo mają dużo cukru. Mój ulubiony smakołyk to słodka rolada malinowa mmmmm.... Kupuję ją sobie w prezencie jak dużo wyroweruję danego dnia albo jak pogoda jest kiepska.
Śpię koło jeziora w Kringsvatn. Komary nie dokuczają mi tak bardzo jak to mnie wszyscy ostrzegali.