Archiwum bloga

20 września 2012

DZIEŃ 83

Odwiedziłam Kumu czyli muzeum narodowe, a później chodziłam zygzakiem po starym mieście. Wieczorem w parku był festiwal świateł czy coś takiego i wszędzie paliły się świece i lampki i były koncerty. Przyjechał chłopak siostry Karmen, który jest żeglarzem i było małe powitalne przyjęcie. Poznałam fana piłki nożnej, który puszczał mi na jutubie filmy z najlepszymi polskimi golami. Miał tylko małe problemy z powtórzeniem polskich nazwisk.