Archiwum bloga

29 sierpnia 2012

DZIEŃ 61

Lofoty najbardziej podobały mi się na początku. Małe miasteczka rybackie. Za to Leknes to już duże, brzydkie miasto (jak na Norweskie standardy). Śpię niedaleko Mortsund, zaraz nad morzem (po drugiej stronie góry). Wjeżdżanie pod górę nie sprawia mi już większego problemu. Zwłaszcza wieczorem mam zawsze jakoś więcej siły.
57km