Archiwum bloga

31 sierpnia 2012

DZIEŃ 63

Rozmawiałam dziś pierwszy raz przez telefon z babcią, ale ledwo mogła rozmawiać, bo cały czas płakała. Mama napisała mi później, że babcia nie może już do mnie dzwonić, bo ryczy jak bóbr i ona przy niej też.
Cały dzień lało więc wieczorem kiedy zaczęło się robić zimno, zamarzały mi paluszki w rekach i stopach.
Śpię za Stokmarknes, przed drugim mostem.
70km