Archiwum bloga

22 sierpnia 2012

DZIEŃ 54

71,7km
Mam ogromny problem z wstawaniem rano i szybkim zebraniem się do kupy.
Jakiś debil po 21:00 mijał mnie samochodem osiem razy i pokazywał brzydkie rzeczy językiem. Pokazałam mu środkowy palec istarałam się już nie zwracać na niego uwagi, aż się znudził. Tylko, że byłam na etapie szukania miejsca na nocleg i miałam pewne obawy co do tego czy nie wróci i mnie nie zabije, dlatego znalazłam mejsce niedaleko ludzi i był tez ważny znak, bo widziałam łosia. Chyba był dość młody. Duży, piękny, ciemno brązowy. Stał chwilę nieruchomo kiedy mnie zobaczył, a później schował się w lesie. Kiedy szedł, z profilu wygladał tak śmiesznie jak łosie na kreskówkach. Śpię 7km przed promem w Holm.

Ciało jeszcze daje radę. Duch sobie radzi dużo lepiej niż ciało. Duch każe ciału rano wstawać i dalej pedałowac mimo, że ciało czasami rano boli.